Lato za oknem ;) więc monsieur o. spakował aparat i wyruszył w Europę. Dzisiaj miasto nr 2 - Rotterdam. Jutro tajemnicze miasto nr 3 (na 'A') ze szczyptą tajemniczych miast nr 4 i 5 (jedno na 'A', drugie na 'H').
Jak na Holandię przystało, Rotterdam to rowerowy raj. Więcej chyba nie trzeba pisać.
Zdjęcia:
Trzy małe kółka
I tu mała przerwa edukacyjno-przyrodnicza. Zdjęcie może nie oddaje tego, ale pani jest w widocznej ciąży. Potem, gdy przechodziłem jedną z uliczek, pani dojechała do swojego domu i poprosiła mnie o pomoc przy wniesieniu (ciężkich) zakupów. Tak więc, gdy jesteś w ciąży: jazda na rowerze TAK, dźwiganie ciężarów NIE. Resztę powie Tobie lekarz :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz